21.11.2021

17 grudnia. O dniu, w którym w Polsce zgaśnie światło

Tagi

cena
dom
Energetyka
energia
energia elektryczna
gaz
Oszczędność
prąd
prezes ure
przedsiębiorstwa
rentowność

Autor

Adam Wlizło

Członek Zarządu

40% wzrost cen prądu w naszych domach? Media informują, że takiego wzrostu oczekują najwięksi sprzedawcy energii w kraju.

Z jakim poziomem podwyżek będziemy faktycznie mierzyć się w przyszłym roku dowiemy się prawdopodobnie w piątek 17 grudnia – jest to ostatni dzień, w którym Prezes Urzędu Regulacji Energetyki może podjąć decyzję o zatwierdzeniu taryf, tak aby nowe ceny obowiązywały od pierwszego dnia nowego roku. Zważywszy na skalę planowanych podwyżek, w niejednym polskim domu zgaśnie światło.

Jak to jest z tymi cenami? Czy rzeczywiście tzw. sprzedawcy z urzędu (to ich dotyczy obowiązek ustalania cen z Prezesem URE) mają podstawę, by żądać tak wysokich cen?

Wnioskując o zmianę cen, sprzedawcy przedstawiają Prezesowi URE kalkulacje, w których pokazują rzeczywiście ponoszone przez nich koszty (tzw. uzasadnione koszty zakupu energii, praw majątkowych, akcyzy i obsługi) oraz zakładany poziom marży. Dwa najbardziej znaczące składniki mające wpływ na wielkość ceny: energia i prawa majątkowe, odnotowały w tym roku na rynkach hurtowych rekordowe wzrosty i to one bezpośrednio odpowiadają za poziomy cenowe, z którymi będziemy mierzyć się w przyszłym roku. Pamiętajmy jednak, że 40 procentowy wzrost cen energii przekłada się w rzeczywistości na ok 20 procentowy wzrost całego rachunku (w przybliżeniu połowa całkowitej kwoty związana jest z dostarczeniem energii do naszych domów – w tym obszarze nie zakłada się aż tak wielkiej podwyżki, jak w przypadku samej energii).

Teraz wszystko w rękach Prezesa URE – czekamy na jego decyzję. Mało prawdopodobne, że zgodzi się on z pierwotnymi żądaniami sprzedawców. Nie należy się jednak spodziewać, że podwyżki będą mniejsze od 20% - w końcu rolą Prezesa URE jest równoważenie interesów stron, zarówno konsumentów, ale i samych sprzedawców.

Scenariuszem wielce prawdopodobnym jest ten, że koncerny energetyczne, w obliczu poniesienia realnej straty na sprzedaży energii do gospodarstw domowych (ta z pewnością pojawi się w przypadku zatwierdzenia taryf ze wzrostem cen niższym od 40%), będą starały się odzyskać pieniądze w innych obszarach sprzedaży. Będziemy zachęcani częściej niż zwykle na skorzystanie z super promocyjnych ofert w pakiecie z gwarancją ceny, hydraulikiem i ubezpieczeniem. Z rozwagą podchodźmy do tego rodzaju ofert – zwykle są znacznie droższe od cen taryfowych (doliczana jest często dodatkowa opłata handlowa, której nie ma w przypadku taryf zatwierdzanych przez Prezesa URE). Pamiętajmy, że sprzedaż takich ofert ma na celu podreperowanie portfela sprzedających, a nie kupujących.

Dostanie się też po części małym przedsiębiorcom, którzy kupują energię w oparciu o cenniki standardowe, które już teraz osiągają poziom 600zł/MWh (na początku bieżącego roku były to ceny ok. 430-470zł/MWh, oczywiście w pakiecie z dodatkową opłatą handlową). Mowa o księgowych, fryzjerach i innego rodzaju małych działalnościach gospodarczych, które rzadko kiedy decydują się na zmianę sprzedawcy.

Za małym zainteresowaniem zmianą sprzedawcy stoi strach przed problemami z dostawą prądu i błędnym fakturowaniem, jak również pokładane w dotychczasowych sprzedawcach zaufanie, które niestety, niejednokrotnie osłabiane jest w wyniku coraz większych, często nieuzasadnionych podwyżek. W rzeczywistości zmiana sprzedawcy jest bardzo prosta, zwykle bezpieczna i przynosi duże oszczędności. Warto pozyskać kilka ofert z rynku i rozważyć zmianę sprzedawcy. Decydując się na zakup prądu od nowego sprzedawcy zwróćmy uwagę na jego wiarygodność, w tym w szczególności jego kondycję finansową i renomę (regulator rynku odebrał w tym roku już kilka koncesji na sprzedaż energii z uwagi na problemy finansowe sprzedawców).

Zobacz również

Więcej aktualności

23.02.2024

Energetyka przyszłości – od magazynów energii po taryfy dynamiczne

Dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE) otwiera przed przedsiębiorstwami nowe perspektywy. W obliczu wyzwań związanych z przyłączaniem nowych OZE do sieci elektroenergetycznej, technologie magazynowania stają się coraz bardziej istotnym elementem. Instalacje hybrydowe, łączące źródła OZE z magazynami energii rozwijają się w szybkim tempie. To rozwiązanie nie tylko zwiększa niezależność od tradycyjnych źródeł i krajowego systemu, ale również podnosi bezpieczeństwo systemów energetycznych. Dzięki temu, prąd produkowany z instalacji OZE w szczycie produkcji (np. instalacji fotowoltaicznej w godzinach słonecznych) może być częściowo wykorzystywany na bieżące potrzeby, a reszta wyprodukowanej energii trafi do magazynu. To sprawi, że posiadacze takich zestawów staną się bardziej niezależni energetycznie, bez względu na profil zużycia, pod warunkiem zbudowania wystarczająco dużej mocy wytwórczej i magazynującej. Dodatkowym atutem środowiskowym jest możliwość uzyskania 100% zielonej energii dla swojego przedsiębiorstwa.

Przygotowanie systemów elektroenergetycznych odbiorców do korzystania z taryf dynamicznych będzie interesującym tematem w 2024 roku. Mimo że uruchomienie Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii (CSIRE) nie nastąpi w połowie 2024 roku, jak pierwotnie zakładano, to ten moment jest coraz bliższy. Wprowadzenie w pełni funkcjonalnego systemu spowoduje to, że odbiorcy zużywający nawet niewiele energii będą mieli możliwość korzystania z taryf dynamicznych, w których cena będzie różna dla każdych 15-minutowych okresów dostaw. Wprowadzenie do tego modelu automatyzacji zakupów wspieranych przez sztuczną inteligencję, pozwoli na lepsze zarządzanie przepływami energii, przewidywanie awarii i optymalizację dostaw. Sztuczna inteligencja zacznie odgrywać coraz większą rolę w sektorze energetycznym, od automatyzacji procesów po zaawansowane analizy. To nie tylko efektywność, ale także klucz do zrozumienia rynkowych tendencji. W miarę cyfryzacji sieci energetycznych, pojawi się nowe ryzyko, tj. cyberataki. Inwestycje w zaawansowane systemy bezpieczeństwa staną się kluczowe dla ochrony infrastruktury krytycznej. Niezawodność dostaw energii będzie priorytetem, a kluczowym aspektem w najbliższej przyszłości będzie modernizacja sieci wzmacniająca jej odporność na awarie i dywersyfikacja źródeł energii.

Czytaj dalej

19.01.2024

Dynamiczne spadki cen i globalne wyzwania, czyli rynek energii elektrycznej i gazu ziemnego na początku 2024 roku

Bieżąca sytuacja na rynku energii elektrycznej

W pierwszych tygodniach 2024 roku obserwowaliśmy spadki cen energii elektrycznej na polskim rynku, co jest kontynuacją trendu z czwartego kwartału 2023 roku. W dniu 29 grudnia 2023 roku (ostatni roboczy dzień roku poprzedzającego rok dostawy 2024) cena produktu rocznego BASE_Y_24, ustaliła się na poziomie 490 zł/MWh. Warto zauważyć, że minimalna cena energii, osiągnięta w grudniu ubiegłego roku, wyniosła ok. 471 zł/MWh, co stanowi najniższy poziom od 24 listopada 2021 roku.
W przypadku pozostałych produktów na rynku terminowym (kwartalne, miesięczne oraz roczne z dostawą w kolejnych latach), również odnotowaliśmy spadki cen. Dostępne aktualnie do zakupu kontrakty terminowe z dostawą w roku 2024 to te na kwartały drugi, trzeci i czwarty, a także wszystkie kontrakty miesięczne (z wyjątkiem stycznia) oraz sezonowe i tygodniowe. Poniższa tabela prezentuje porównanie cen giełdowych z dnia 17 stycznia 2024 roku do cen notowanych 29 grudnia 2023 roku na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) dla głównych produktów terminowych oraz ceny SPOT (Rynek Dnia Następnego) w indeksie TGe24.

Czytaj dalej

03.10.2023

Co słychać na rynku gazu ziemnego? Ceny, trendy i wydarzenia w 3 kwartale 2023 roku

Wrzesień 2023 roku był miesiącem obfitującym w wydarzenia na polskim rynku gazu. Zbliżamy się do kluczowego, jesienno-zimowego okresu w roku. Jest to statystycznie najdroższy sezon ze względu na zwiększone zapotrzebowanie gazu dla potrzeb grzewczych.

Jednym z głównych wydarzeń na rynku gazu we wrześniu była groźba strajku pracowników sektora LNG w Australii (dot. firmy Chevron), który przy całkowitym wstrzymaniu produkcji mógł wpłynąć na około 7% globalnej podaży gazu LNG (z ang. liquefied natural gas - skroplony gaz ziemny). Szczęśliwie dla odbiorców, harmonogram załadunkowy LNG nie został zaburzony. Ostatecznie, strajk zakończył się po tym, jak Chevron i Offshore Alliance zaakceptowały nowe propozycje dotyczące warunków zatrudnienia. Wydarzenia te, mimo że nie dotyczyły bezpośrednio polskiego rynku, znacząco przyczyniły się do zmienności cen na giełdzie Dutch TTF, która jest punktem odniesienia dla krajów Europy. Ceny wahały się od 47,65 EUR/MWh do 53,10 EUR/MWh, co oznacza zmienność na poziomie 11%. Podsumowując, strajk pracowników Chevron miał potencjalny wpływ na globalną podaż LNG i ceny gazu, ale ostatecznie nie wpłynął znacząco na rynek dzięki szybkiemu rozwiązaniu konfliktu.

Czytaj dalej