Tagi
Autor
Zakup energii elektrycznej w oparciu o dobrze przygotowaną strategię, inwestycje we własne źródła wytwarzania energii, optymalizacja parametrów dystrybucyjnych, czy wdrożenie rozwiązań zwiększających efektywność energetyczną przedsiębiorstw zyskują na popularności w obliczu bijących kolejne rekordy cen energii. Przedsiębiorcy coraz chętniej korzystają również z usługi DSR, w ramach której firmy otrzymują wynagrodzenie za gotowość do dobrowolnej i czasowej redukcji mocy. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że dla większości firm nie wiąże się z poniesieniem dodatkowych nakładów inwestycyjnych, jak również nie wymaga wprowadzenia znacznych zmian organizacyjnych.
Istotą usługi DSR (ang. Demand Side Response) jest zmniejszenie przez odbiorców zapotrzebowania na energię elektryczną podczas godzin szczytowego zapotrzebowania, na wezwanie operatora systemu przesyłowego, którym w Polsce są Polskie Sieci Elektroenergetyczne. DSR stanowi jeden z wielu środków zaradczych wykorzystywanych przez operatora sieci w celu utrzymania stabilności Krajowego Systemu Energetycznego.
Z usługi skorzystać może każdy pozytywnie zweryfikowany podmiot posiadający zdolności redukcji poboru mocy. W praktyce jednak, agregatorzy (firmy zajmujące się pozyskiwaniem podmiotów, które mogą przeprowadzić redukcję poboru mocy) zainteresowani są współpracą z odbiorcami posiadającymi moc redukcyjną nie mniejszą niż ok. 0,3MW.
Odbiorcy energii, którzy korzystają z usługi, uczestniczą w testach systemu (w ten sposób weryfikowana jest ich realna gotowość do obniżenia mocy w sytuacji krytycznej). Aktualnie, średnio raz na kwartał otrzymują wezwanie do redukcji mocy na czas jednej godziny. Informacja dotycząca planowanego testu przekazywana jest elektronicznie (a nawet czasami telefonicznie) z co najmniej 8 godzinnym wyprzedzeniem. Odbiorcy mają zatem czas przygotować się do zmniejszenia mocy. Zdarza się, że nie wszystkim uda się dokonać redukcji na zadeklarowanym poziomie, a ewentualne konsekwencje uzgadniane są indywidualnie z agregatorami. Niewątpliwą zachętą do skorzystania z usługi jest jednak to, że w przypadku dobrze wynegocjowanych umów, konsekwencje te mogą być minimalne (tacy odbiorcy nie otrzymają co najwyżej wynagrodzenia lub mogą zostać skreśleni z listy beneficjentów usługi bez ponoszenia kar finansowych).